Brewiarz o Męce Pańskiej - Modlitwa południowa

Krzyżu, błogosławieństwo ziemi,
W tobie zbawienie i nadzieja,
Byłeś hańbiącej śmierci znakiem,
Teraz do niebios jesteś bramą.

Oto ofiarę dźwigasz świętą,
Która ku sobie wszystko wzywa;
Książę ciemności chciał Jej szkodzić,
Ale nic nie ma w Niej swojego.

Chwała niech będzie, Panie Jezu,
Ojcu i Tobie, i Duchowi,
Za to, że dziś przez triumf krzyża
Dajesz nam radość wiekuistą. Amen.

Ant. Od szóstej godziny w południe* aż do godziny dziewiątej / ciemności spowiły ziemię.

Psalm 54,3-6.8-9

Wybaw mnie, Boże, w imię Twoje,*
mocą swoją broń mojej sprawy.
   Boże, słuchaj mojej modlitwy,*
   nakłoń ucha na słowo ust moich.
Bo powstają przeciw mnie pyszni,†
gwałtownicy czyhają na moje życie,*
Nie mają oni Boga przed swymi oczyma.
   Oto mi Bóg dopomaga,*
   Pan podtrzymuje me życie.
Będę Ci chętnie składać ofiarę*
i sławić Twe imię, bo jest dobre.
   Wyrwało mnie ono z wszelkiej udręki,*
   hańbę moich wrogów oglądało me oko.
Chwała Ojcu i Synowi,*
i Duchowi Świętemu.
   Jak była na początku, teraz i zawsze,*
   i na wieki wieków. Amen.

Psalm 88, 2-9

Panie, mój Boże, wołam do Ciebie we dnie,*
żalę się przed Tobą w nocy.
   Niech dotrze do Ciebie moja modlitwa,*
   nakłoń ucha na moje wołanie.
Bo moja dusza nieszczęściem jest przepełniona,*
a życie moje zbliża się do Otchłani.
   Zaliczono mnie do grona idących do grobu,*
   stałem się jak mąż pozbawiony siły.
Między zmarłymi jest moje posłanie,*
tak jak poległych, którzy leżą w grobach,
   O których Ty już więcej nie pamiętasz,*
   nad którymi nie roztaczasz już opieki.
Strąciłeś mnie w otchłań najgłębszą,*
w mrok i przepaść.
   Twój gniew mnie przygniata,*
   spiętrzyły się nade mną jego fale.
Chwała Ojcu i Synowi,*
i Duchowi Świętemu.
   Jak była na początku, teraz i zawsze,*
   i na wieki wieków. Amen.

Psalm 88, 10-19

Odsunąłeś ode mnie wszystkich przyjaciół,†
wzbudziłeś w nich do mnie odrazę,*
znalazłem się w więzieniu bez wyjścia.
   Moje oczy słabną w nieszczęściu,†
   każdego dnia woła do Ciebie, Panie,*
   ręce do Ciebie wyciągam.
Czy uczynisz cud dla umarłych?*
Czy wstaną cienie, by wielbić Ciebie?
   Czy to w grobach sławi się Twoją łaskę,*
   a wierność Twoją w miejscu zagłady?
Czy Twoje cuda widzi się w ciemnościach,*
a sprawiedliwość w krainie zapomnienia?
   A ja wołam do Ciebie, Panie,*
   niech nad ranem dotrze do Ciebie moja modlitwa.
Czemu odrzucasz mnie, Panie,*
i ukrywasz swoje oblicze przede mną?
   Cierpię biedę i od młodości stoję na progu śmierci,*
   dźwigałem Twoją grozę i osłabłem.
Przewalił się nade mną płomień Twego gniewu*
i złamały mnie Twoje groźby.
   Zewsząd mnie otoczyły jak fale powodzi*
   i topią mnie w jednym momencie.
Odsunąłeś ode mnie przyjaciół i towarzyszy,*
tylko ciemności mieszkają ze mną.
   Chwała Ojcu i Synowi,*
   i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,*
i na wieki wieków. Amen.

CZYTANIE
Iz 53,4-5

On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie.

K. Wspomnij na mnie, Panie.
W. Gdy przyjdziesz do swego królestwa.

Modlitwa: Wszechmogący Boże, napełnij nas duchem łaski i modlitwy, abyśmy zawsze gorącym sercem pamiętali i wszystkim wiernym wytrwale głosili słowem i przykładem mękę Twego jedynego Syna. Który z Tobą żyje i króluje.

Komentarze