Nauka o pożytku nabożeństwa o męce Pańskiej

Święty Augustyn uczy, że nie ma skuteczniejszego środka do zapewnienia sobie wiecznego zbawienia, jak codzienne wspominanie męki Chrystusowej i pamięć o boleściach i męczarniach, które Pan Jezus wycierpiał z nieskończonej miłości do nas. - W samej rzeczy rozpamiętywanie męki Pańskiej jest bardzo pożyteczne i zbawiennie. - W pierwszym rzędzie jest najlepszą nauką o niezmiernej miłości Boga ku nam nędznym grzesznikom oraz pobudką do wzajemnej miłości. To co nam Jan św. Apostoł napisał o miłości Chrystusa Pana, że "Jezus umiłowawszy swoich aż do końca ich umiłował", głoszą nam wszystkie rany, które Pan Jezus wycierpiał na najświętszym ciele swoim; o tym świadczą wszystkie krople Krwi najdroższej, którą Pan Jezus wylał pocąc się krwawym potem na górze Oliwnej, przy biczowaniu i cierniem ukoronowaniu, przy dźwiganiu krzyża, przy ukrzyżowaniu i podniesieniu z krzyżem i przy otwarciu boku najświętszego jeszcze po Jego skonaniu. Świadkami tej miłości są także i łańcuchy i powrozy, którymi Chrystusa Pana związano, rózgi i bicze, którymi go sieczono, cierniowa korona na jego najświętszej głowie, a przede wszystkim krzyż św. - drzewo zbawienia. Umierający Zbawiciel na krzyżu z miłości ku nam daje dowód tej miłości, o której on sam poprzednio powiedział: "Nie ma żaden większej miłości, jak kiedy kto kładzie życie swoje za przyjaciół swoich". - Ile razy więc spoglądamy na obraz ukrzyżowanego Pana - tak objawił Pan Jezus świętej Gertrudzie - mamy sobie przedstawiać, jakoby On sam z krzyża do nas przemawiał: "Popatrz, z miłości ku tobie jestem obnażony, zelżony, skatowany, zraniony i tak boleśnie do krzyża przybity. A Serce moje i w tej chwili jeszcze tak wielką ku tobie pała miłością, że byłbym gotowy w każdej chwili dla ciebie samego te wszystkie męki na nowo ponosić, które dla zbawienia całego świata wycierpiałem, jeżeliby to byłoby dla ciebie potrzebne i nie byłoby innego ratunku.

Czy tak wielka miłość nie jest w stanie pobudzić i najtwardsze serce do wzajemnej miłości i zapalić ogień miłości w najozięblejszym sercu ludzkim? - Męka Chrystusowa dalej uczy nas, jak wielka jest wartość naszej nieśmiertelnej duszy. - Ale aby duszę twoją, która przez grzech dostała się do niewoli czarta, wykupić, Pan Jezus ponosił wszystkie męki i wylał krew swoją najdroższą aż do ostatniej kropli! O tym odkupieniu mówi św. Paweł Apostoł: "Odkupieni jesteście zapłatą wielką!", a św. Piotr: "Wiedźcie iż nie skazitelnym złotem i srebrem jesteście wykupieni, ale drogą krwią baranka niezmazanego i niepokalanego Chrystusa". Kiedy więc uważasz, że Pan Jezus tak wiele wycierpiał i tak wielką cenę - krew swoją najdroższą - zapłacił na wykupienie duszy twojej, nauczysz się z tego, jak i ty duszę twoją powinieneś wysoko cenić i troszczyć się o dobro jej starannie. - Każda rana i blizna Chrystusowa, każda kropla krwi najświętszej woła do ciebie, napominając: Ratuj duszę swoją!

Chcąc poznać jak okropną złością jest grzech i aby go się jak największego zła chronić, rozmyślaj pilnie mękę Chrystusową. Dla grzechów twoich musiał Pan Jezus cierpieć i umierać. A męki jego były dlatego tak liczne i okrutnie bolesne, że grzechy ludzkie są tak liczne i niezmierną wyrządzają obrazę Majestatowi Boskiemu, za którą Pan Jezus musiał zadośćuczynić. Patrzysz więc na Chrystusa Pana obnażonego, zranionego, całego krwią oblanego, oglądasz jego ręce i nogi przedziurawione, jego bok otwarty poznajesz, co już Prorok o nim powiedział: "Lecz on zranion jest dla nieprawości naszych i starty jest dla złości naszych". - "Dla zbawienia naszego ciąży ukaranie na nim i przez rany jego my jesteśmy uzdrowieni". To zaś poznając słuchaj na napominanie Kościoła: O grzeszniku, nie krzyżuj więcej Chrystusa! - Nie krzyżuj go przez nowe grzechy śmiertelne, nie krzyżuj go przez ponawianie dawniejszych twoich grzechów, bo jeżeli to byś uczynił, wtedy byś na nowo stał się przyczyną  Jego męki i śmierci.

Nabożeństwo o męce Pańskiej będzie ci i dalszą skuteczną pomocą do zbawienia twego przez to, że Pan Jezus w męce swojej jest ci wzorem i przykładem wszelakiej cnoty. Idź za Chrystusem na Górę Oliwną, a słysząc jego modlitwę: "Ojcze, nie moja, ale Twoja wola nich się stanie", nauczysz się poddania woli Bożej. Idź do domu Kajfasza, gdzie Pan Jezus daje świadectwo o Bóstwie swoim, a nauczysz się jak miłować prawdę i dawać o niej świadectwo przed światem. Idź do domu Heroda, a nauczysz się cichości i milczenia, u Piłata nauczysz się cierpliwości w znoszeniu boleści cielesnych, poznasz jak trzeba strzec niewinności i czystości. Idź drogą krzyżową za Zbawicielem niosącym ciężkie drzewo krzyża, a zrozumiesz, co to znaczy ta nauka Jego: "Kto mnie chce naśladować, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój na siebie i niech idzie za mną". Stanąłeś zaś z Matką Bolesną pod krzyżem, ucz się od konającego Pana miłości bliźniego, nawet nieprzyjaciół, ucz się miłości ku Matce Boskiej, ucz się posłuszeństwa i wytrwania w wypełnianiu obowiązków twoich aż do śmierci.

Męka Chrystusowa jest szkołą wszelakiej cnoty, przeto św. Bonawentura napomina nas: "Jeżeli chcesz postępować od cnoty do cnoty i pomnażać się coraz więcej w łasce Bożej, wtedy rozważaj każdego dnia Mękę Pańską, albowiem rany Chrystusowe skruszą i najtwardsze serca ludzkie i rozpalą miłość Boską i w najozięblejszej duszy".

Nabożeństwo do męki Pańskiej jest pożyteczne i zbawienne i dla łask, których Pan Jezus miłośnikom tego nabożeństwa szczególnie udziela. W jednym ze swoich objawień usłyszała św. Gertruda od samego Chrystusa Pana, że na każdego, który by tylko spojrzał nabożnie na obraz Chrystusa Ukrzyżowanego, w tej samej chwili i Chrystus Pan miłościwie spogląda; że cały dwór niebieski z tak pobożnego spojrzenia się weseli, i że przez nie przyszła szczęśliwość wiekuista tego człowieka się pomnaża. Gdy zaś ta sama Święta pewnego dnia mękę Pańską rozważała, poznała, że przez takie rozważanie i przez czytanie o męce Pańskiej gromadzi się więcej zasług, jak przez niejedno inne pobożne ćwiczenie. Chrystus Pan tak się bowiem do niej odezwał: "Jako nie można pracować z męką, a nie umęczyć się, tak też nie można rozważać o męce mojej, a nie zbierać stąd duchowego pożytku. Jeżeli kto czyta coś o mojej męce, to dusza jego zawsze zyska z tego owoc. Wspominanie na mękę moją przyniesie jemu większą zasługę jak rozważanie o innych rzeczach, które nie dotyczą mojej męki. - Święty Augustyn powiada, że choćby ktoś tylko przez krótki czas mękę Pańską pobożnie rozważał, to stąd będzie miał większy pożytek duchowy, jak ten, który bez uwagi na mękę Chrystusową aż do krwi by się biczował, albo o chlebie i wodzie pościł, albo odmówił cały psałterz.

Wielki kaznodzieja Tauler opowiada, że pewien sługa Boży zapytał Chrystusa Pana o nagrodę, której się spodziewać może, kto ma większe nabożeństwo do męki Pańskiej, a Chrystus Pan dał mu taką odpowiedź: Wskutek nabożeństwa do męki mojej najpierw dostąpi odpuszczenia grzechów popełnionych.

Po drugie: Zasługi męki mojej wynagrodzą to, co przez swoje niedbalstwo zaniedbał uczynić.


Po trzecie: Dostanie siłę przeciwko swoim nieprzyjaciołom, tak, że nie będą mogli go tak łatwo pokonać.

Po czwarte: Łaska moja pomnoży się w nim, ile razy będzie o męce mojej pamiętał.

Po piąte: Nie odmówię mu niczego, o co tylko prosiłby roztropnie i usilnie.

Po szóste: Doprowadzę go przed zgonem do stanu doskonałości.

Po siódme: Będę mu pociechą i obroną przy jego śmierci i obronię go przed nieprzyjaciółmi i zapewnię zbawienie.

Dlatego więc czyń mocne postanowienie, aby pilnie i pobożnie rozważać mękę Pańską, a i ty doznasz na sobie błogich skutków tego nabożeństwa, tak w życiu, jak i w śmierci oraz w wieczności.

Komentarze