Pozdrowienie członków Chystusowych

Pierwszej niedzieli Wielkiego Postu ofiarowała się św. Gertruda ku uczczeniu cierpień Chrystusa z ciałem i dusza Panu, ku poniesieniu i dokonaniu wszystkiego, cokolwiek spotka ja z jego Boskiej woli. Oświecona światłem Bożym, poczęła z czułą miłością pozdrawiać pojedyncze członki Jezusa, które dla zbawienia naszego poniosły w męce Pańskiej najrozmaitsze boleści. Ilekroć pozdrowiła jedno z członków, natychmiast ukazywała się z niego światłość niebieska, która oświecała jej serce, wskutek czego poznała, że otrzymała tę łaskę, którą Pan przez cierpienia tegoż członka wysłużył dla Kościoła św. Przedsięwzięła też sobie, przez cały tydzień odprawiać modlitwę i pozdrawiać w niej pojedyncze członki Jezusa, a mianowicie: "Bądźże pozdrowione, o delikatne członki!". Nie zaniedbujmy i my tegoż nabożeństwa, abyśmy podobnych łask dostąpić mogli.

Bądź pozdrowiony, o najboleśniejszy Jezu! Ty zawsze zieleniejące się drzewo palmowe cierpliwości, który z miłości ku zbawieniu ludzi pozwoliłeś się tak straszliwie przybić do krzyża i chciałeś, trzy godziny na nim wisząc, ponieść tak okropne męki i katusze ciała i duszy, że przeraziły się nimi wszystkie stworzenia. 

Bądź pozdrowiona o Ty najczcigodniejsza Głowo mego Pana Jezusa Chrystusa, ty chwało i ozdobo nieba, która koroną cierniową zostałaś tak niemiłosiernie ukoronowaną, że ostre kolce czaszkę przebiły i nawet mózg Twój zraniły.

Bądź pozdrowione urocze Oblicze mego Pana Jezusa Chrystusa, ty jasne zwierciadło Trójcy Przenajświętszej, które doznało tak srogiego potłuczenia i swej piękności pozbawione zostało.

Bądźcie pozdrowione najmiłościwsze oczy mego Pana Jezusa Chrystusa, wy błyszczące klejnoty, które wskutek odebranych rozlicznych uderzeń zaszłyście krwią i przez częsty płacz utraciłyście wzrok i podległyście ciemności.

Bądźcie pozdrowione, wy delikatne lica mego Pana Jezusa Chrystusa, wy najszlachetniejsze świadki uprzejmości, które odebrałyście tyle policzków, żeście przez nie zeszpecone zostały.

Bądźcie pozdrowione słodkie usta mego Pana Jezusa Chrystusa, wy najszlachetniejsze źródło wszelkiej słodyczy, które wskutek okrutnych razów pobladłyście i zostałyście poranione.

Bądźcie pozdrowione wy najszlachetniejsze ręce mego Pana Jezusa Chrystusa, wy słodkie konary drzewa żywota, które zostałyście tak okrutnie rozciągnione i nieomal ze stawów wyrwane.

Bądźcie pozdrowione wy najświętsze nogi mego Pana Jezusa Chrystusa, wy silne filary nieba, które srogimi gwoździami zostałyście przebite i krwią oblane.

Bądźcie pozdrowione najczcigodniejsze piersi mego Pana, Jezusa Chrystusa, wy skarbcu Boskiej rozkoszy, które podczas biczowania zostałyście boleśnie zbite i przez popychania okrutnie poranione.

Bądźże pozdrowione najsłodsze Serce mego Pana, Jezusa Chrystusa, źródło i początku wszelkich łask, które napełnione zostałoś goryczą i na krzyżu z miłości skonałoś.

Przez wszystkie te męki, któryś o Panie Jezu Chryste w gorzkiej męce swojej poniósł na wszystkich członkach swoich, błagam Cię, racz się zmiłować nade mną w godzinie śmierci mojej. Amen.

Komentarze