Podziękowanie Chrystusowi na krzyżu wiszącemu
Św. Mechtylda rzekła razu pewnego do Pana: "Proszę Cię, powiedz mi, co ze wszystkich cierpień, któreś Zbawicielu mój poniósł za nas, dolegało Ci najbardziej?" I taką odebrała odpowiedź: "To, że na krzyżu tak byłem rozciągniętych, iż wszystkie kości moje można było policzyć. Kto za tę boleść moją dzięki mi składa, ten wyświadcza mi przyszługę tak miłą, jakoby wszystkie rany moje namaszczał najprzyjemniejszym balsamem. Również kto dziękuje mi za pragnienie zbawienia ludzi, które mi dokuczało na krzyżu,to przyjmuje to w ten sposób, jakoby mnie w pragnieniu moim był orzeźwił. A kto mi za to dziękuje, że wisiałem na krzyżu gwoździami przybity, ten sprawi mi taką przyjemność, jakoby mnie był uwolnił z krzyża".
1. O Ty niewinny Baranku Boży, z serca najukochańszy Jezu! Z głębi serca mego dziękuję Ci za owe najboleśniejsze cierpienie, które poniosłeś, gdy Cię na krzyżu wyciągnięto tak straszliwie i niemiłosiernie, że można było policzyć wszystkie kości Twoje. Proszę Cię, racz dla cierpień tych przebaczyć co kiedykolwiek zgrzeszyłem(am) członkami moimi. Amen.
2. O Ty najłagodniejszy Baranku Boży! Z serca najukochańszy Jezu! Z głębi serca mego dziękuję Ci za nieludzkie i niewysłowione cierpienia, które poniosłeś na Górze Kalwaryjskiej, gdy ręce Twe i nogi przybito do krzyża gwoździami tak nielitościwie i boleśnie, że Serce Twe najświętsze drżało i wszystkie Twe żyły się skurczyły. Przez te tak wielkie i niewysłowione cierpienia i przez święte rany Twych rąk i nóg proszę Cię, o najboleśniejszy Jezu, racz rany te pokazać Twojemu ukochanemu Ojcu i ofiarować je za wszystkie grzechy, które kiedykolwiek popełniłem rękami i nogami moimi. Amen.
3. Ty niewinny Baranku Boży! Z serca najukochańszy Jezu, dziękuję Ci za to gorzkie pragnienie, które cierpiałeś na krzyżu, gdyś wołał: "Pragnę!", a jednak nie znalazł się nikt z ludzi, który by w tym wielkim cierpieniu Twoim był Ci podał choć jedną kropelkę wody, natomiast zadowolić się musiałeś żółcią i octem. Ach, Ty biedny i opuszczony Jezu, proszę Cię, racz to pragnienie Twoje ofiarować Twemu ukochanemu Ojcu za wszystkie moje grzechy, które popełniłem(am) kiedykolwiek zbytecznym jedzeniem lub piciem. Amen.
1. O Ty niewinny Baranku Boży, z serca najukochańszy Jezu! Z głębi serca mego dziękuję Ci za owe najboleśniejsze cierpienie, które poniosłeś, gdy Cię na krzyżu wyciągnięto tak straszliwie i niemiłosiernie, że można było policzyć wszystkie kości Twoje. Proszę Cię, racz dla cierpień tych przebaczyć co kiedykolwiek zgrzeszyłem(am) członkami moimi. Amen.
2. O Ty najłagodniejszy Baranku Boży! Z serca najukochańszy Jezu! Z głębi serca mego dziękuję Ci za nieludzkie i niewysłowione cierpienia, które poniosłeś na Górze Kalwaryjskiej, gdy ręce Twe i nogi przybito do krzyża gwoździami tak nielitościwie i boleśnie, że Serce Twe najświętsze drżało i wszystkie Twe żyły się skurczyły. Przez te tak wielkie i niewysłowione cierpienia i przez święte rany Twych rąk i nóg proszę Cię, o najboleśniejszy Jezu, racz rany te pokazać Twojemu ukochanemu Ojcu i ofiarować je za wszystkie grzechy, które kiedykolwiek popełniłem rękami i nogami moimi. Amen.
3. Ty niewinny Baranku Boży! Z serca najukochańszy Jezu, dziękuję Ci za to gorzkie pragnienie, które cierpiałeś na krzyżu, gdyś wołał: "Pragnę!", a jednak nie znalazł się nikt z ludzi, który by w tym wielkim cierpieniu Twoim był Ci podał choć jedną kropelkę wody, natomiast zadowolić się musiałeś żółcią i octem. Ach, Ty biedny i opuszczony Jezu, proszę Cię, racz to pragnienie Twoje ofiarować Twemu ukochanemu Ojcu za wszystkie moje grzechy, które popełniłem(am) kiedykolwiek zbytecznym jedzeniem lub piciem. Amen.
Komentarze
Prześlij komentarz