Obchody trzecie

Stacja I. Jezus na śmierć krzyżową osądzony

O nieskończona miłości, o nieprzebrana dobroci, Jezu mój! Nie dosyć, że krwi Twojej wytłoczyłeś na obmycie grzesznej duszy mojej? Nie dosyć, że ran dla mnie odebrałeś? Widzę Cię wskutek okrutnego biczowania i cierniem ukoronowania całego skrwawionego i od stóp aż do głowy najświętszej zranionego. A Serce Twoje tak pała miłością ku mnie grzesznemu, że i ten wyrok niesprawiedliwy pokornie przyjmujesz, abyś haniebnie na krzyżu za mnie umierając sprawiedliwości Boskiej za nieprawości świata zadośćuczynił i nam u miłosierdzia jego żywot wieczny zasłużył. Zatapiam w morzu miłościwego Serca Twego wszystkie grzechy i nieprawości moje i proszę Cię gorąco: Zapal w sercu moim odwdzięczną miłość ku Tobie, abym odtąd serdecznie ubolewał nad nieprawością moja i lękając się sprawiedliwych sądów Twoich więcej Boga mego żadnym grzechem ciężkim nie obrażał. Amen.

Stacja II. Jezus bierze krzyż ciężki na zbite ramiona swoje

O Jezu w miłości nieprzezwyciężony! Bierzesz na zbolałe ramiona Twoje nieznośny ciężar krzyża, a z nim ogromny ciężar grzechów naszych, których złość i sprośność na krzyżu umierając, chcesz zgładzić. Upadam do nóg Twoich, i wielbię Twój majestat afektem i pokorą świętych aniołów, którzy Ci w drodze krzyżowej posługiwali. Wyznaję, że moja złość i zaślepienie ten ciężar okrutny na Ciebie włożyły. Moja pycha przyczyną była tak wielkiej wzgardy Twojej; moja niecierpliwość przyczyną tych zelżywości i urągania. Żałuję serdecznie za wszystkie grzechy moje i proszę gorąco, wspomóż mnie łaską Twoją, abym więcej już grzechami moimi do tego ciężaru i do tych zelżywości się nie przyczyniał, ale w poddaniu pod świętą wolę Twoją wszystkie krzyże i dolegliwości, które Opatrzność Boska na mnie kładzie, w cierpliwości ponosił. Amen.

Stacja III. Jezus pierwszy raz pod krzyżem upada

O niebieski Mocarzu! Upadam przed Tobą omdlałym i wyznaję nikczemność moją. Jam ci to jest, którym Cię tym krzyżem tak niemiłosiernie ucisnął. Jam Ciebie o ziemię rzucił, ile razy słodkie jarzmo Twoje z siebie zrzuciłem. Jam Ciebie, Panie, podeptał, ile razy łaskami i dobrodziejstwami Twoimi gardziłem. Moje grzechy uczyniły ten krzyż Twój tak nieznośny. Moja lubieżność była przyczyną Twej mdłości, moja niecierpliwość zawiniła Twoje boleści. O dobrotliwy Jezu, podźwignij mnie upadkiem Twoim z przepaści grzechowej, i trzymaj mnie ręką Twoją i nie daj mi się więcej rozłączyć z Tobą, abym już więcej żadnym ciężkim grzechem się do Twego upadku nie przyczynił. Amen.

Stacja IV. Jezus spotyka się z najświętszą Panną Matką Bolesną

O najulubieńszy Synu Maryi Panny, jak wielce ubolewasz nad boleściami Matki Twojej Najświętszej. I ja opłakuję gorzkości i udręczenie jej duszy, bo wiem dobrze, że moje grzechy nie tylko Twojej męki i śmierci, ale i boleści Matki Twojej były przyczyną. Moja to wina, że Matka Najświętsza tak wiele cierpi, że oczy jej krwawymi łzami zalane, wnętrzności jej całe wzruszone, dusza jej mieczem boleści przenikniona. Ona przybrała i mnie na dziecko swoje, a ja niewdzięcznik tak się okropnie odpłaciłem tej najmiłościwszej Matce. Oto na nowo uciekam się pod obronę Bolesnej Matki Świętej, i proszę Ciebie mój Jezu, przez boleści Jej, abym za łaską Twoją odtąd był wiernym synem Maryi i tej ostatniej łaski dostąpił, żeby ona w litości swojej i mnie zaszła drogę, gdy się będę wybierać do wieczności i nade mną okazała swoją niezwyciężoną obronę. Amen.

Stacja V. Jezusowi krzyż ciężki pomaga nieść Szymon Cyrenejczyk

Najdroższy Jezu, któryś w męce Twojej od wszystkich ludzi wzgardzony i na niegodnego wszelkiej litości był poczytany! Jam ci to poszedł za towarzystwem tych ludzi nielitościwych, kiedym od krzyża Twego stronił i najmniejszej zniewagi dla imienia Twego się chronił. Zapominając na rozporządzenie Opatrzności Twojej, nie pamiętając na przykład cierpliwości Twojej, częstokroć w doczesnych utrapieniach szemrałem chociażby było słuszną rzeczą, choćby Pan Bóg za ciężkie grzechy moje mnie daleko więcej jeszcze nawiedzał i karał. Żałuję teraz przed obliczem Twoim za opieszałość i niecierpliwość moją, chcę iść za przykładem Cyreneusza i proszę Cię, abyś mnie wspomagał łaską Twoją, żebym odtąd wszystkie krzyże i dolegliwości chętnie i cierpliwie z poddaniem pod wolę świętą Twoją nosił, i tak w tym życiu uczestnikiem cierpienia Twego, a po śmierci uczestnikiem nagrody wiecznej stał się być godzien. Amen.

Stacja VI. Jezusowi twarz skrwawioną ociera św. Weronika

Ubóstwiona piękności, najśliczniejszy Synu człowieczy Chryste Jezu! Serdecznie ubolewam nad zelżywościami Tobie w Twoje męce wyrządzonymi. Żałuję tym więcej, kiedyć serce moje mnie oskarża, że i ja do tych bezbożników, którzy twarz Twoją Najświętszą czy przez uderzenia, czy przez obrzucania błotem i plwocinami tak szkaradnie zeszpecili, się liczyć powinienem, bym obraz Twój na duszy mojej wyrażony ciężkimi grzechami splamił i zatarł. O dobrotliwy Jezu, proszę Cię pokornie przez tę dobroć, w którejeś Weronice św. za jej uczynność obraz twarzy Twojej darował, racz obraz boski i na duszy mojej przez łaskę Twoją świętą odnowić; daj mi żywą pamięć męki Twojej, która by mnie od złego zachowała, żebym już żadnym grzechem Twego obrazu w sercu moim nie splamił, a tak się nie musiał obawiać stanąć raz na sąd przed obliczem Twoim, ale był godzien oglądać Ciebie twarzą w twarz w niebie. O Panie, od widzenia Ciebie nie odrzucaj mnie na wieki. Amen.

Stacja VII. Jezus drugi raz pod krzyżem upada.

O dobrotliwy Jezu! Gdzież jest koniec miłości Twoje ku nam niegodnym grzesznikom. Aby nas z nałogów naszych grzesznych ratować, mdlejesz i upadasz na nowo na ziemię, ścielesz się pod nogi złośliwych katów. O najłaskawszy Panie, uwielbiam i sławię gorącą miłość Twoją, w której i nad najniewdzięczniejszym grzesznikiem się jeszcze litujesz. Potępiam niepojętą złość moją, w której i po otrzymanym odpuszczeniu, do dawnych grzechów powróciłem. Przez głęboką ranę w ramieniu Twoim proszę Cię pokornie: utwierdź w dobrym wolę moją! Daj mi tę łaskę, abym teraz stanowczo z grzechów powstał i statecznie w łasce i miłości Twoje trwał, a już więcej do grzesznych nałogów nie powrócił. Ratuj mnie, Panie, w słabości mojej, weźmij mnie na ramiona Twoje, nie dopuszczaj, abym powracając do dawnych nałogów miał się stać na nowo niewolnikiem piekła, ale spraw, żebym zerwał wszystkie te więzy szatańskie i odtąd się cieszył wolności synów Boskich, a Tobie jedynie wiernie i szczerze służył aż do śmierci. Amen.

Stacja VIII. Jezus naucza płaczące nad sobą niewiasty

O Jezu najłaskawszy, miłośniku zbawienia naszego! Życzę Ci serdecznie tej pociechy, którą Ci sprawiły te niewiasty łzami swoimi nad męką Twoją. Ach, jak się muszę zawstydzić nad niewdzięcznością moją, w której na srogość męki i boleści Twoich zapomniałem, chociażem dobrze o tym przekonany być musiał, że grzechy moje były przyczyną męki i boleści Twoich. Uderz łaską Twoją w to zakamieniałe serce moje, skrusz je przez żywą pamięć męki Twojej, ożyw i utrzymaj w duszy mojej bojaźń sprawiedliwości Boskiej, abym w tej bojaźni grzechami moimi się nade wszystko brzydził i ona gorzko opłakując z miłości Twojej aż do skonania w łasce Twojej wytrwał. Amen.

Stacja IX. Jezus trzeci raz upada pod krzyżem

Najwyższy w Majestacie Twoim Chryste Panie! Przed którego tronem uniżają się święci Cherubini, przed którego chwałą niebieską Święci składają swoje korony! Ach, nisko upadłeś, aby duszy ludzkie z upadku ich podnieść. O niepojęte uniżenie, o pokoro, której się nic nie zrówna. Upadam przed Tobą, a nie mogę innym sposobem nagrodzić Twojej miłości ku nam, z całego serca, z całej duszy Ci dziękuję za Twoje dźwiganie krzyża. Dziękuję Ci za pokorę Twoją, która Cię dla mnie tak obciążyła i aż do zniszczenia uniżyła. Na dowód mej wdzięczności ofiaruję Ci siebie samego, serce moje, wolę moją, siły moje i zmysły moje. Już wszystkiego tylko według Twojej woli chcę używać, aby ściśle wypełnić tę obietnicę, którą wyrażam mówiąc: O Jezu, Tobie żyję, O Jezu, Tobie umieram, O Jezu, Twoim jestem w życiu i śmierci. Amen.

Stacja X. Jezus z szat obnażony, octem, żółcią i mirrą napojony

O najniewinniejszy Jezu, sromotne obnażenie Twoje rozdziera serce moje, albowiem za moje to niewstydy tak nieznośnym wstydem jesteś okryty; za moje swawole i niemierności tak gorzki trunek kosztujesz. Cóż pocznę, cóż rzekną na strasznym sądzie Twoim, kiedy w oczach całego świata będą odkryte wszelkie sprośności moje. Najmiłosierniejszy Panie, proszę Cię gorąco, niech ta Krew Przenajświętsza, która na nowo płynąc, jak kosztowną purpurą pokrywa ciało Twoje, obmyje me nieprawości i niech mię przyodzieje na nowo szatą godną łaski poświęcającej. Niech gorzkość męki Twojej i tego obrzydłego napoju, który kosztujesz, obrzydzi mi nadal wszystkie grzeszne zabawy, wszystkie swawole niemierności i lubieżności, a niech mi osłodzi tak potrzebne dla mnie dzieła prawdziwej i wytrwałej pokuty. Wszakże jedynie szczera pokuta aż do zgonu może mnie zachować od wiekuistego pohańbienia. Obmyj mnie coraz więcej z nieprawości moich i z grzechu mego oczyść mnie. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we wnętrznościach moich. Amen.

Stacja XI. Pan Jezus okrutnie do krzyża przybity

Ukrzyżowany Panie Jezu Chryste, upadam u stóp krzyża Twojego świętego i ubolewam serdecznie, patrząc na tak okropne rany w rękach i nogach Twoich. O jak srodze przeorały te gwoździe najświętsze ręce i nogi Twoje.Te ręce, które ku wszystkim dobroczynnie wyciągałeś, którymiś tak wiele dobrego chorych i biednym wyświadczał, te nogi, które niezmordowanie chodziły od wsi do wsi; od miasta do miasta, abyś wszędzie nauki Twoje Boskie i dobrodziejstwa rozsiewał. Moja to sprawa, moja to wina, że teraz do krzyża przybite, bo nie tak złość katowska, jak złość grzechów moich Ciebie do krzyża przybiła. O Jezu! Przez te najświętsze rany Twoje, rozpal teraz miłością serce moje; spraw, żeby serce moje miłością ku Tobie pałając obrzydziło sobie wszystkie grzechy i nieprawości, a przywiązało się na zawsze do krzyża Twojego. Niech w cieniu krzyża Twego świętego żyję i umieram. Amen.

Stacja XII. Jezus na krzyżu umiera

Ukrzyżowany Panie Jezu Chryste, który w niezmiernych boleściach z miłości ku mnie grzesznemu umierasz, upadam do stóp krzyża Twojego, oddaję Ci pokłon i uwielbienie na tym bolesnym tronie krzyżowym. Stawiam się pod płynące zdroje Najświętszej Krwi Twojej i proszę Cię, odpuść mi winowajcy i krzyżownikowi Twemu, pokaż i nade mną politowanie jakoś je pokazał łotrowi pokutującemu. Poleć i mnie jako syna Bolesnej Marce Twojej. Daj mi schronienie w najświętszych ranach Twoich. Niech droga męka Twoja odkupi ciężkie winy moje, niech gorzka śmierć Twoje ożywi obumarłą dusze moja; niech woda z boku Twojego mnie obmyje, a krew Twoja najświętsza niech mnie oczyści i zbawi. Amen.

Stacja XIII. Jezus z krzyża zdjęty i na łonie Najświętszej Matki złożony

O najukochańszy Jezu, któryś będąc na krzyżu zawieszony nie miał miejsca, gdzie by złożyć głowę swoją, winszuję Ci tak miłego spoczynku na panieńskim łonie Najświętszej Matki Twojej. Za nagrodę oziębłości mojej wobec ran Twoich, ofiaruję Ci wszystkie natchnienia, łzy i boleści Matki Twojej i proszę Cię przez to złożenie Ciała Twego na Jej łonie, daj mi tę łaskę, abym przyjmując Ciebie w najświętszym Sakramencie Ołtarza, zawsze to czynił z jak najczystszym sercem. Ty zaś Matko Boleściwa, w morzu gorzkości i bólu zatopiona, wejrzyj na mnie niegodnego sługę Twego nad męką Syna Twego. Niechaj ten miecz boleści, który przeniknął dusze Twoją, dotknie się i serca mego i niech wyrazi na nim na zawsze rany Syna Twego. Amen.

Stacja XIV. Jezus do grobu włożony

O Najdobrotliwszy Zbawicielu mój, upadam przed świętym grobem Twoim i składam Ci najserdeczniejsze dzięki za wszystkie rany i siności, któreś za nas ucierpiał i ponosił, za niezmierną miłość ku nam, która Ciebie do tego doprowadziła, żebyś na s tak bolesną męką i śmiercią odkupił. U grobu Twego żebrzę pokornie, udziel mi miłosierdzia Twego; daj mi łaskę wytrwania w dobrym aż do zgonu mego, ażebym po wiernej służbie Twojej z Tobą mógł umierać, a tą nadzieją, że mnie raczysz przyjąć do Ciebie i chwalebnie wskrzesisz na dzień ostateczny. Amen.

Komentarze