Obchody dwunaste. W czasie zapustnym od Gromnic aż do Postu

Stacja I. Pan Jezus na śmierć okrutną skazany

Panie Jezu, Boże i sędzio sprawiedliwy, kiedyś Ty istotna niewinność tak jest potępiony, czegoż ja grzesznik spodziewać się mam? Ach zgrzeszyłem, wzgardziłem moim Ojcem najmilszym, Zbawicielem i Oblubieńcem duszy mojej, rozgniewałem sędziego mego, odwróciłem się od Boga kwoli rozkoszy sprośnej lub stworzenia jakiego i za to zasłużyłem być na wieki od Boga oddalony i odrzucony! O Jezu najmiłosierniejszy, proszę Cię odpuść mi, żal mi grzechów moich, odpuść mi i wszystkim grzesznikom, co dotąd nie uznawają nędzy swojej, abyśmy się szczerze do Ciebie nawrócili i pokutę czyniąc, nie byli na wieki potępieni. Amen.

Stacja II. Jezus bierze krzyż na zbite ramiona swoje

Boże mój sprawiedliwy, jakąż sobie zasłużyłem karę, gdyż niecierpliwy w krzyżach moich cierpieć nie chciałem. Ale Ty, o Jezu, z miłości ku nam grzesznym wszelkie pomyślne cierpiałeś męki. Te ja Tobie ofiaruję za siebie i za wszystkich niepokutujących grzeszników, którzy wszelki krzyż nienawidzą i nim gardzą. Proszę Cię, daj nam dar cierpliwości i miłości do krzyża. O Jezu, tu pal, tu siecz, tylko przepuść w wieczności. Wszystkie krzyże tego świat jeszcze nie wyrównają piekła, wolę raczej tu z Jezusem cierpieć, niż w piekle z czartami, wolę cierpieć jako przyjaciel z miłości, niżeli tam w gniewie jak nieprzyjaciel Boski. O Jezu! U Ciebie jedynie pomocy i pociechy szukam; ach zmiłuj się nad nami. Amen.

Stacja III. Pan Jezus pierwszy raz pod krzyżem upada

Ukochany Jezu, z miłości ku mnie grzesznemu wzgardzony i wyśmiany leżysz teraz pod krzyżem, abyś mnie Twoim upadkiem z przepaści grzechowej podźwignął. Czyż tedy miałbym dalej żyć w grzechu i wydawać się na niebezpieczeństwo, że umierając w grzechu śmiertelnym stałbym się na pośmiewisko czartom i na wieki był od nich dręczony w piekle? O Jezu, przez ten bolesny upadek Twój, przez wzgardę i urąganie, któreś przy tym ucierpiał, zmiłuj się nad nami i nad wszystkimi grzesznikami; daj nam łaskę nawrócenia się do Ciebie i wytrwania w dobrym, żeby Twoja męka dla nas nie było zgubioną. Amen.

Stacja IV. Pan Jezus spotyka się z Matką swoją bolesną

O boleści i miłości pełne Serca Jezusa i Maryi. Ach jak często przez złe towarzystwo zasmuciłem was! O jak małom was umiłował! O Jezu, przez miłość i boleści Matki Twojej najukochańszej, zmiłuj się nad wszystkimi, którzy w przyleżytości złej zostawają. O Maryjo, ucieczko wszystkich grzesznych, przez miłość i boleści Jezusa Syna Twego proszę Cię, zjednaj nam i grzesznikom tym, którzy dotąd w złej przyleżytości trwają, mocną łaskę i prawdziwą pokutę, abyśmy odtąd wiernie w waszym towarzystwie trwali i tak stali się godnymi ze wszystkimi wybranymi w niebie Boga kochać i chwalić. Amen.

Stacja V. Panu Jezusowi krzyż ciężki pomaga nieść Szymon Cyrenejczyk

O Boże sprawiedliwy, jak słusznie potępiasz grzesznika niepokującego bez miłosierdzia, gdyć on za życia miłosierdziem Twoim zuchwale gardził. O mój Jezu! Ty tak wiele cierpisz, a żaden Cie nie cieszy. Przez to opuszczenie Twoje proszę Cię, nie opuszczaj nas grzesznych, ale dopomóż do szczerej pokuty i poprawy życia. Ofiaruję Tobie Twoją miłość i Twoje boleści za siebie i za wszystkich grzeszników zuchwałych, którzy dotąd krzyżem Twoim i łaską Twoją gardzą, a w samych rozkoszach życie swoje pędzą. Ach przeraź serce i ciało nasze bojaźnią Twoją, abyśmy bez odwłoki do pokuty się udali i krzyż Twój za Tobą nosili, żeby ten krzyż Twój w dzień sądu nam nie był do zwątpienia, lecz na pociechę. Amen.

Stacja VI. Weronika ociera twarz Jezusową

O mój Jezu, nieskończona piękności! O jak serdecznie ubolewam nad tym, żem Cię tak mało uznał i umiłował! Żem się tak często od Ciebie  odwracał? O Jezus łaskawy! Pokaż nam teraz twarz Twoją. Oczyść serca nasze od grzechu i żądzy złych, abyśmy godni byli Ciebie uznać, Ciebie kochać i piękności Twojej używać. O światłości Boska, oświeć wszystkich grzeszników, którzy tak ślepo do piekła lecą, Ciebie dobro najwyższe utracają, aby się uznali, za grzechy swoje żałowali, one nienawidzili i tak światłości wiecznej uczestnikami się stali. Amen.

Stacja VII. Jezus drugi raz upada pod krzyżem

O mój Jezu, dziękuję serdecznie, że mnie grzesznego w nieskończonej cierpliwości znosisz. Serce moje było dotąd pełne złych pożądliwości i plugastwem grzechów napełnione, przez com ja Tobie wiele urazy, a bliźniemu memu wiele szkody zadał, kiedym go przez zły przykład do złego uwiódł. Ach Panie mój miły, przez ten bolesny upadek Twój proszę, nawróćże tych do pokuty, którym ja byłem przyczyną do grzechu. Daj mi i wszystkim rozwiązłym i lekkomyślnym grzesznikom skuteczną łaskę, abyśmy nie tylko za grzechy swoje żałowali i onych się chronili, ale też przez surową pokutę i przykładne życie naprawili to, cośmy pogorszeniem bliźniemu uszkodzili. Amen.

Stacja VIII. Pan Jezus cieszy nad sobą płaczące niewiasty

O Boże sprawiedliwy! Wyznaję że wiele razy zgrzeszyłem przez zaniedbanie natchnienia Twego, przez lenistwo w służbie Bożej i tak na karanie Twoje zasłużyłem. Lecz uciekam się do miłosierdzia Twego i proszę Cię przez gorzką mękę Chrystusa Pana, zmiłuj się nade mną i nad wszystkimi grzesznikami, którzy dotąd zaniedbują słuchać nauki Twoje i nawet czasu, który poświęcony jest służbie Twojej, do śmiechów i żartów bezbożnych nadużywają. Daj mi i onym łaski Twojej skutecznej, żebyśmy odtąd głosu Twego słuchali, grzechy swoje opłakiwali i Tobie wiernie służąc od piekła, to jest od owego miejsca zachowani byli, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Amen.

Stacja IX. Jezus trzeci raz upada pod krzyżem

O Boże sprawiedliwy, zasłużyłem ja pychą i wyniosłością moją na sromotę wieczną. Ale Ty, o Jezu, leżysz tu pod krzyżem i jesteś wzgardzony z miłości ku nam. Oto tę pokorę i wzgardę Twoją ofiaruję Ci, o Boże sprawiedliwy, za naszą pychę, serdecznie prosząc o dar pokory świętej, kiedy ze mnie się naśmiewają i urągają dla służby Twojej. Wolę z Tobą, o Jezu, teraz być wzgardzonym, niż w piekle w wiecznym pohańbieniu zostawać, tylko przybądź mi z łaską Twoją. Amen.

Stacja X. Jezus z szat obnażony, octem i żółcią napojony

Boże sprawiedliwy, ja grzeszny człowiek zasłużyłem na karę wielką i na wieczny ogień piekielny dla mojego w ciele rozkosznego życia; ale Ty, Jezu najmilszy, ponosiłeś za moja cielesne rozkosze męki okrutne, głód i pragnienie. Mękę Twoją i żółć ofiaruję Ci, o Boże sprawiedliwy, za mnie i za wszystkich zuchwałych grzeszników na zadośćuczynienie za rozkosze nasze cielesne. O Jezu tak strapiony i umęczony! Nawróćże nas do pokuty prawdziwej i dopomóż, żebyśmy odtąd ciało nasze w karności trzymali i umartwiali, osobliwie żebyśmy trzeźwie i uczciwie żyli aż do zgonu. Amen.

Stacja XI. Pana Jezusa na krzyż przybijają

O Boże sprawiedliwy, co za męka: na wieki w ogniu pojmany leżeć! O Jezu mój, Tyś na wszystkich członkach tak okrutne męki cierpiał. Te ja Tobie ofiaruję za siebie i za wszystkie lekkomyślne grzeszniki. O Jezu najmilszy, zachowaj nas w miłości i bojaźni Twojej. Nie dopuszczaj, abyśmy przez wolność zmysłów naszych w niewolę piekielną wpadli, ale teraz zmysły nasze w karności trzymając po śmierci w wolności synów Boskich Ciebie na wieki kochali i chwalili. Amen.

Stacja XII. Jezus podniesiony na krzyżu umiera

Ach, Boże sprawiedliwy, co to za kara straszna nie mogąc kochać, ani być kochanym, utracić najwyższe Dobro na wieki. O ślepoto grzesznika, dla jednego grzechu utracić Boga! O miłośne Serce Jezusowe, Tyś nas umiłowało aż do śmierci, ach, nie dajże nam w żaden grzech wpadać, w żadnym grzechu umierać, ale daj nam i wszystkim co w grzechu śmiertelnym są, serce pełne skruchy i miłości. Otwórz nam Twe kochające serce, abyśmy nigdy z miłości Twojej nie wypadli. Amen.

Stacja XIII. Pan Jezus z krzyża zdjęty, na łonie Matki swojej położony

O Maryjo, Matko najboleśniejsza, któraś niewinna i bez grzechu, o jak srodze błądziłem, kiedym gdzie indziej, a nie w Bogu pociechy szukał; żałuję serdecznie nad tym błędem moim; moja pociecha odtąd będzie: Jezusa i Maryję kochać, szczerze Bogu służyć i nigdy grzechem najmniejszym go nie obrazić, Wspomóż mię, o Maryjo! Pokaż się być Matką miłosierdzia i nie opuszczaj mnie i wszystkich grzeszników. Amen.

Stacja XIV. Pan Jezus do grobu złożony

O mój Jezu, jak wielka jest miłość Twoja, chociażem ja Tobą gardził, na gniew Twój zasłużył, jednakowo znowu na łaskę przyjmujesz, gdy o nią z serdecznym żalem i skruchą proszę. Żałuję tedy za wszystkie grzechy moje, i więcej ich powtarzać nie chcę; uciekam się do ran przenajświętszych Twoich, spodziewając się mocno łaski i grzechów odpuszczenia. O Jezu najmilszy, nie dopuszczaj nam upadać i umierać w grzechu. Nie piekło, ale Twoje miłośne serce ma być mieszkaniem moim. Nie ogień piekielny, ale ogień miłości Twoje niech mnie uczyni wieczną ofiarą Tobie. Amen.

Komentarze