Obchody dwudzieste drugie: treści wyjęte z Pisma Świętego i liturgicznych modłów

Stacja I. Pan Jezus na śmierć osądzony

Pan Bóg własnego Syna doświadczył i wydał go za nas wszystkich. 
Bezbożni mówią: Zgładźmy Sprawiedliwego, bowiem sprzeciwia się naszym prawom; chwali się, że posiada poznanie Boga i nazywa się Synem Bożym. Patrzymy, czy mowa jego jest prawdziwa i jeżeli On jest prawdziwym Synem Bożym, niech Go wyrwie z rąk naszych. Na okrutną śmierć go przeznaczymy. A On sam chciał tej śmierci i nie otworzył nawet ust swoich, aby się pożalić.

Stacja II. Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

On nosi słabości nasze i bierze na siebie boleści nasze.
Bądź pozdrowiony Królu nasz; Ty jedynie litujesz się nad zgubą naszą. W posłuszeństwie Ojca byłeś prowadzony na ukrzyżowanie, jak cichego baranka prowadzą Cię na rzeź. Tobie chwała i uwielbienie; Tobie sława i zwycięstwo; Tobie korona najwyższej czci i uszanowania. Chrystus cierpiał za nas, pozostawiając nam przykład, abyśmy idąc Jego śladami, naśladowali Go.

Stacja III. Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem

Dla zbawienia naszego kara spoczywa na nim i przez jego rany zostaliśmy uzdrowieni.
Chrystus upokorzył samego siebie aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego Bóg wywyższył Go i dał Mu Imię, które jest ponad wszystkie imiona.
Lecz On zraniony jest dla nieprawości naszych i starty dla naszych grzechów.

Stacja IV. Pan Jezus spotyka się z Bolesną swoją Matką

Miecz boleści przeniknie duszę twoją, aby myśli serc wielu były odkryte.
O wy wszyscy, którzy idziecie drogą, patrzcie, czy jest boleść, jak boleść moja. Więc płacz i wylewaj obficie łzy, albowiem daleko ode mnie ten, który mnie pocieszał. Oczy moje przyćmione są od łez i wszystkie wnętrzności moje są poruszone.

Stacja V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

Kto chce mnie naśladować, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech idzie za mną.
My zaś mamy się chwalić w krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa, w którym jest nasze zbawienie, nasze życie i zmartwychwstanie, przez niego zostaliśmy zbawieni i odkupieni.
Przez znak krzyża świętego, wybaw nas od nieprzyjaciół naszych, o Panie i Boże nasz.

Stacja VI. Weronika ociera twarz Jezusowi

Odwróć oblicze Twoje od grzechów moich i zgładź wszystkie nieprawości moje. 
Widzieliśmy go, a nie było na co spojrzeć, i pożądaliśmy go, wzgardzonego i najpodlejszego z mężów;  męża boleści i znającego niemoc; a jakby zasłonięta twarz jego i wzgardzona; stąd mieliśmy go za nic. A myśmy uznali go za trędowatego i od Boga zabitego i uniżonego. Lecz on jest zraniony za nieprawości nasze, starty jest za złości nasze; a w ranach Jego jest nasze zdrowie.
Nie odrzucaj mnie od oblicza Twego i Ducha Twego Świętego nie odbieraj mi.

Stacja VII. Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem

Jak baranek na zabicie wiedziony, nie otworzy ust swoich przed bijącymi Go.
Którzy napadli na mnie, skrępowali, wydali mnie w ręce grzeszników i policzyli pomiędzy zbrodniarzy i uznali mnie winnym. Zgromadzili się przeciwko mnie i stanęli nade mną; zadali mi ciężkie rany i naigrawali się ze mnie.
Wszyscy, którzy mnie widzieli, naśmiewali się ze mnie: mówili ustami i kiwali głowami.

Stacja VIII. Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

Córki Jerozolimskie nie płaczcie nade mną, ale płaczcie nad sobą i nad synami waszymi. Oto bowiem przyjdą dni, w których powiedzą: Błogosławione niepłodne, które nie rodziły i piersi, które nie ssały. Wtedy będę mówić do gór: Padnijcie na nas i do pagórków: Pokryjcie nas. Albowiem jeżeli to się dzieje z zielonym drzewem, to z uschłym cóż się stanie?
O Panie, nie postępuj z nami według nieprawości naszych i nie oddawaj nam według grzechów naszych.

Stacja IX. Pan Jezus trzeci raz upada pod krzyżem

Jestem robak a nie człowiek, pośmiewisko ludi i wzgarda pospólstwa. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił, albo w czym ciebie zasmucił? Odpowiedz mi. Ja ciebie wywiodłem z kraju Egiptu, a ty mnie prowadzisz na haniebną śmierć krzyżową. Ja ciebie na pustyni żywiłem manną przez czterdzieści lat, a ty policzkujesz mnie i biczujesz. Ja podarowałem ci berło królewskie, a ty włożyłeś mi na głowę koronę cierniową. Cóż więcej mogłem ci uczynić, a nie uczyniłem?
On ponosił nieprawości wielu na sobie i modlił się za krzywdzących go.

Stacja X. Pan Jezus z szat obnażony

Rozdzielili pomiędzy siebie moje szaty, a o suknię moją rzucali los. Ludu mój, cóż ci uczyniłem, albo w czym cię zasmuciłem? Odpowiedz mi! Ja ciebie wyzwoliłem z kraju niewoli i zaprowadziłem cię do ziemi obiecanej, a ty prowadzisz mnie, który przyszedłem na ten świat z łona Ojca Niebieskiego, na śmierć krzyżową. Ja ciebie posadziłem jako wybraną moją winnicę, a ty jak gorzkim mi się stałeś. Ja ciebie napoiłem wodą zbawienia ze skały, a ty mi podajesz żółć i ocet. Cóż jeszcze bym mógł dla ciebie uczynić, a nie uczyniłem?
Wyschła jako skorupa siła moja, a język mój przysechł do podniebienia mojego.

Stacja XI. Pan Jezus do krzyża przybity

Przebodli męce moje i nogi moje i policzyli wszystkie kości moje. Ludu mój, cóż ci uczyniłem, albo w czym cię zasmuciłem? Odpowiedz mi. Bardzo cię wywyższyłem, a ty mnie przybijasz do drzewa krzyżowego. Wyniosłem ciebie nad inne narody, a ty gromadzisz na mnie hańbę i poniżenie. Dla ciebie rozdzieliłem Morze Czerwone, a ty włócznią otwierasz mój bok. Cóż jeszcze więcej mógłbym uczynić, a nie uczyniłem?
Co za rany są na rękach Twoich? A On odpowie: Tak zraniony zostałem przez moich rodaków.

Stacja XII. Pan Jezus na krzyżu umiera

On ofiarował życie swoje na śmierć i zaliczony jest między bezbożnych.
Oto, jak kończy sprawiedliwy, a nikogo to nie obchodzi. Sprawiedliwych zabiera śmierć, a wszystkim jest to obojętne.
W obliczu złości ginie sprawiedliwy, lecz pamięć o nim nie zaginie.
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, że przez krzyż Twój odkupiłeś świat.

Stacja XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża

Będą płakać po nim jak po pierworodnym synu: bo Pan niesprawiedliwie jest zamordowany.
Do kogo Cię mogę przyrównać? Córko Jerozolimska, aby cię pocieszyć? Wielki jak morze jest twój smutek, któż mógłby cię pocieszyć?

Ze wszech panien Panno zacna
Bądź, tak proszę, na mnie baczna;
Daj się z Tobą napłakać.
Niech gorzką śmierć Pańską noszę,
Krzyż i rany jego, proszę,
Niech mam w sercu wyryte.

We wszelkim smutku, nędzy i utrapieniu, przybądź nam na pomoc najlitościwsza Matko Maryjo.

Stacja XIV. Pan Jezu do grobu włożony

Nie pozostawisz duszy mojej w piekle i nie dopuścisz Świętemu Twojemu oglądać skażenie.
Zaliczono mnie do schodzących do otchłani, stałem się jak człowiek bez wsparcia i pomocy.
Zbawiciel nasz starł bramy i więzy śmierci; on połamał grody piekła i zniszczył potęgę szatana.
O śmierci, ja będę śmiercią twoją, ukąszenie twoje będę, piekło!

O Jezu, gdy się duch z ciałem rozstanie,
Niechaj z Anioły mieszkanie
Ma w chwale wiekuistej. Amen.


Komentarze