Modlitwa do Pana Jezusa przywiązanego i bitego u słupa

Mój Boski Zbawicielu, do czegóżeś przyszedł, gdyś z miłości ku duszom ludzkim dozwolił się do słupa przywiązać. Ach! Jakże przepowiednia Proroka dosłownie się spełniła, że od wierzchu głowy aż do nóg staniesz się tylko jedną raną i będziesz zmieniony nie do poznania. Jakże wielkie było Twe zawstydzenie, gdy z ciała Twego suknie zdzierano! Co za okropna męka z powodu wściekłości razów, które bez liczby na Cię opadały! Jakiemiż strumieniami płynęła Twoja Krew przenajświętsza z rozerwanych żył! Jednakże nie tyle Cię biczowała niesprawiedliwość rzymskiego namiestnika i srogość żołnierzy, ile Cię biczowały moje grzechy. O nieszczęsne rozkosze, któreście Jezusa tak wiele mąk kosztowały! O jakże wielka zatwardziałość mego serca, iż wiedząc, że Ty dla mnie tyle okrutnych mąk wycierpiałeś, przecież nie przestawałem Cię obrażać! Jednakże odtąd już tego więcej nie będzie. Wiecznymi więzami z Tobą złączony i z Tobą do słupa przywiązany, póki mi życia starczy, usiłować będę zadośćuczynić Twej obrażonej sprawiedliwości. Dla tego słupa, do którego byłeś przywiązany, dla tych biczów, które rozszarpały Twe Ciało niewinne, dla tej Krwi, którąś tak hojnie przelał, zmiłuj się, o Panie, zmiłuj się nade mną nieszczęsnym! Wybaw mnie dziś jeszcze od sideł kusiciela; zachowaj mnie zawsze od nich, a gdy się skończy czas wygnania mego, przyjmij mnie do Twej chwały. Amen.

Komentarze