Koronka o siedmiu boleściach Najświętszej Maryi Panny

Akt skruchy. O najmilszy Panie mój jedyny! Otom przed obliczem Twoim cały zawstydzony i bolejący, żem Cię tylu i tak ciężkimi obraził grzechami, błagam o przebaczenie, żałując za grzechy moje z całego serca mojego jedynie dla miłości Twojej, a patrząc na Twoją dobroć nieskończoną, brzydzę się nimi i nienawidzę ich nade wszystko. Wolałbym był raczej tysiąc razy umrzeć, aniżeli Ciebie raz jeden obrazić, tak teraz mocno postanawiam, raczej tysiącem sposobów życie postradać, aniżeli Ciebie jeszcze kiedy obrazić. O Jezu mój ukrzyżowany, szczerze postanawiam przez dobrą spowiedź obmyć mą duszę w najdroższej Krwi Twojej, Ciebie zaś, o Panno najlitościwsza, Matko miłosierdzia i Ucieczko grzesznych, błagam, racz mi wyjednać przez najcięższe boleści Twoje tak upragnione grzechów odpuszczenie. Modląc się więc według intencji Ojca św. w celu uzyskania odpustów, do tej koronki przywiązanych, mam nadzieje, iż przez nie dostąpię odpuszczenia kar doczesnych za grzechy mi należnych.

Pierwsza boleść. Z tą ufnością w sercu rozmyślam nad pierwszą boleścią Najśw. Panny i Matki Bożej, która miała, gdy ofiarując w kościele jednorodzonego Syna swego Jezusa i w ręce go błogosławionego starca Symeona składając, usłyszała od niego te słowa: "I duszę Twą własną przeniknie miecz"; słowa prorocze, zapowiadające mękę i śmierć Jej Syna Jezusa Chrystusa.

Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo

Druga boleść. Drugą boleść Najśw. Panna miała wtenczas, gdy dla uniknienia prześladowania okrutnego Heroda, chcącego zatracić Jej Syna, musiała z Nim uchodzić do Egiptu.

Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo

Trzecia boleść. Trzecią boleść Najśw. Panna miała, gdy w święto Paschy poszła była z Błogosławionym Józefem Oblubieńcem swoim i z Jezusem najmilszym Synem swoim do Jerozolimy, a nie widząc Jezusa w powrocie do domu, z tęsknotą Go przez trzy dni szukając, płakała nad utratą swego jedynego.

Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo

Czwarta boleść. Czwartą boleść Najświętsza Panna miała, gdy spotkała Jezusa, najmilszego Syna swego, niosącego na Górę Kalwarię krzyż ciężki, na którym dla zbawienia naszego miał być ukrzyżowany.

Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo

Piąta boleść. Piątą boleść Najśw. Panna miała, gdy widziała Syna swego Jezusa na krzyżu podniesionego przenajdroższą Krew swoją za nas grzesznych wylewającego i po trzygodzinnych mękach tak haniebnie umierającego.

Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo

Szósta boleść. Szóstą boleść Najśw. Panna miała, gdy Jezusa Syna swego najukochańszego włócznią przebitego i z krzyża zdjętego przyjęła na swe przenajczystsze łono.

Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo

Siódma boleść. Siódmą i ostatnią boleść miała Najśw. Panna Pani nasza i Opiekunka sług swoich i wszystkich biednych grzeszników, gdy widziała, jak przenajświętsze ciało Jezusa Syna swojego w grobie złożono.

Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo

V. Módl się za nami Panno Najboleśniejsza.
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się: Niech się wstawia za nami do Twej łaskawości, prosimy Cię Panie Jezu Chryste, teraz i w godzinę śmierci naszej Błogosławiona Panna Maryja Matka Twoja, której duszę najświętszą w godzinie męki Twojej miecz boleści przeniknął. Przez Ciebie, Jezu Chryste, Zbawicielu świata, który z Ojcem i z Duchem Świętym żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Komentarze